Przed burzą
„Wilimowskim" Miljenko Jergović udowadnia dwie rzeczy – że jest najważniejszym współczesnym pisarzem bałkańskim i że to nie Polacy najlepiej opowiadają o polskiej duszy.
Niech nie zmyli czytelników tytuł nowej książki Chorwata. Postać najsłynniejszego przedwojennego polskiego (niemieckiego? śląskiego?) piłkarza to dla Jergovicia tylko pretekst do tego, żeby przyjrzeć się Europie przed katastrofą i pożenić „Czarodziejską górę" z Ludwigiem Wittgensteinem oraz miejskimi – a raczej wiejskimi – legendami. Potrzeba mu na to ledwie 180 stron. Wykorzystanych, dodajmy od razu, w stylu Jergovicia, czyli po mistrzowsku.
Chorwat z Sarajewa
Skąd w ogóle wziął się Miljenko Jergović? Wbrew pozorom nie z Chorwacji, lecz z Sarajewa, gdzie dorastał i studiował. Do Zagrzebia przeniósł się dopiero jako dwudziestosiedmiolatek w 1993 roku. Jego relacje z ojczyzną od początku były skomplikowane, bo tuż po przyjeździe – swym pretensjom z tego powodu dał wyraz w autobiograficznym eseju „Ojciec" – musiał się ochrzcić, żeby otrzymać chorwackie obywatelstwo. Dziś, choć nadal mieszka w stolicy Chorwacji, publikuje w Belgradzie i na prowincji. Kiedy w 2012 roku dostał Nagrodę Literacką Europy Środkowej Angelus, która podkreślała jego pozycję czołowego pisarza w Europie Środkowo-Wschodniej, opowiadał, że o wyróżnionej laurem znakomitej powieści „Srda śpiewa o zmierzchu w Zielone Świątki" w Chorwacji „nie napisano nigdy ani wersu". Warto zresztą dodać, że Angelus to tylko jedno z długiej listy wyróżnień Jergovicia.
Pozycja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta