Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jawna opcja niemiecka

16 kwietnia 2016 | Plus Minus | Tomasz Lenczewski
Dwór w Nakielnicy, majątek sędziego Leona Zacherta
źródło: Archiwum autora
Dwór w Nakielnicy, majątek sędziego Leona Zacherta

Polscy ziemianie, którzy po wrześniu 1939 r. utrzymali się w swoich majątkach na terenach wcielonych do Rzeszy, do dziś są zwykle oceniani jako zdrajcy.

Wacław Siemieński z majątku Dubidze w powiecie Radomsko miał pecha. Jesienią 1939 roku skrawek powiatu z jego posiadłościami został wcielony do Warthegau (Kraju Warty). Mógł wyjechać albo zostać. Postanowił pozostać w swoim majątku, bo matka jego żony Wandy hr. Skórzewskiej była pochodzenia niemieckiego. O tej historii opowiedział mi jego dawny sąsiad Władysław Kamieniecki z Pągowa.

O losach takich ludzi jak Siemieński historycy do dziś wypowiadają się niechętnie. Rodziny zaś zwykle milczą. – To niezwykle trudny temat. Nie ma wystarczającej bazy źródłowej, która pozwoliłaby na obiektywną ocenę wyborów niektórych ziemian na obszarach wcielonych do III Rzeszy – mówi prof. Leszek Olejnik, autor jedynej dotąd książki na ten temat – „Zdrajcy Narodu? Losy volksdeutschów w Polsce po II wojnie światowej". – Niestety, nie dysponujemy szerszą dokumentacją, co najwyżej można wyprowadzać wnioski z analizy przejawów różnych zachowań tych osób – podkreśla historyk.

Czym się zatem kierowali ludzie, którzy na początku okupacji deklarowali się jako Niemcy? Czy jakąś rolę odgrywały więzy krwi? A może po prostu uważali, że w ten sposób uda im się ochronić bliskich, ocalić stan posiadania? Choć jednocześnie przecież wielu Polaków niemieckiego pochodzenia nie uległo presji i zachowało się niezłomnie. Obrazu na pewno nie da się narysować...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10422

Wydanie: 10422

Zamów abonament