Na świecie nie wieje optymizmem
Zewnętrzne otoczenie makroekonomiczne jest niepewne. W takich warunkach obowiązkiem staje się unikanie dodatkowego wzrostu ryzyka destabilizacji.
Janusz Jankowiak
Po tegorocznym wiosennym spotkaniu MFW w Waszyngtonie trudno pozostać optymistą co do stanu i perspektyw światowej gospodarki. Z nielicznymi, choć istotnymi wyjątkami, jak np. obawy o załamanie na rynkach wschodzących w wyniku podwyżek stóp procentowych przez Fed, liczba czynników globalnego ryzyka nie spadła, a niepewność wciąż towarzyszy podmiotom gospodarczym i inwestorom na rynkach finansowych.
Lepsze nastroje wobec segmentu EM nie są wynikiem poprawy ich fundamentów makroekonomicznych. Inwestorzy wracają na rynki Ameryki Łacińskiej, prowadząc do silnej aprecjacji lokalnych walut (w marcu indeks JP Morgan FX EM wzrósł o 5,5 proc., co było najwyższym wzrostem od czasu ustanowienia indeksu w 2010 r.; zwyżki rubla czy reala brazylijskiego wobec dolara były dwucyfrowe), ponieważ działają tu trzy czynniki zewnętrzne określane mianem 3C.
3C to: China, commodities, central banks. Obawy o niekontrolowane załamanie wzrostu w Chinach praktycznie znikły po interwencjach na rzecz podtrzymania popytu podjętych przez władze. Ceny surowców zaczęły się odbijać od dna. Banki centralne dały gwarancję prowadzenia polityki ultraniskich stóp procentowych jeszcze przez długi okres. Aktywa w krajach EM z wybitnie niskimi cenami (jak choćby spółki giełdowe z obszarów energii czy górnictwa), z dyskontem sięgającym 40 proc., zachęcają kapitał do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta