Wolny w dżungli
Wolny w dżungli
Pański najnowszy film "Skandalista Larry Flynt" spotkał się z dość poważnymi atakami. Część krytyków zastanawia się, dlaczego o amerykańskiej wolności mówi pan poprzez historię wydawcy pornograficznego magazynu "Hustler" -- człowieka unurzanego w moralnym bagnie?
Mnie samemu wydaje się to paradoksalne, ale prawda jest taka, że właśnie ten człowiek przyczynił się do wydania przez Sąd Najwyższy bezprecedensowego wyroku umacniającego w Ameryce wolność prasy. Flynt bronił się przed więzieniem, przed utratą pieniędzy, godności. Wygrał sprawę. Ale tak naprawdę wygrał ją Sąd Najwyższy, który jest jednym z najważniejszych bohatereów mojego filmu.
Jaki ma pan dzisiaj stosunek do samego Flynta?
Bardzo chciałbym wiedzieć, jaki Larry Flynt jest naprawdę. Jest w nim tak wiele przeciwności i to właśnie mnie zafascynowało. Kiedy przeczytałem scenariusz, zacząłem się zastanawiać: czy on jest naprawdę wspaniałym, świadomym bojownikiem o naszą wolność? Czy też jest mało wartym, tchórzliwym facetem, który chowa się za piewszą poprawką, żeby wydawać swój schlebiający najniższym gustom magazyn? A może jest i tym, i tym? Do tej pory nie mam odpowiedzi.
Czy Flynt ingerował w pana film?
W umowie, jaką zawarłem, miałem zagwarantowane, że Flynt nie będzie miał wpływu na kształt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta