Obawy wynikają z niewiedzy
Nie widzę powodów, dla których termin "prawo naturalne" miałby być większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa prawnego niż takie -- też niedookreślone -- terminy, jak sprawiedliwość społeczna, zasady współżycia społecznego czy wreszcie godność osoby ludzkiej
Obawy wynikają z niewiedzy
Krzysztof Motyka
Debata konstytucyjna nabiera tempa i rozpoczął się jeden z jej najbardziej spektakularnych etapów -- drugie czytanie projektu wypracowanego w komisji. Poniedziałkowym obradom Zgromadzenia Narodowego przypatrywał się prezydent RP, który podczas zorganizowanej w przerwie konferencji prasowej wyraził pogląd, że przyjęcie proponowanego przez projekt obywatelski zapisu o supremacji prawa naturalnego nad prawem stanowionym byłoby wskaźnikiem wyznaniowego charakteru naszego systemu prawnego i naszego państwa. Jeszcze mocniej opinię taką wygłosił w imieniu Klubu Parlamentarnego SLD poseł Jerzy Szmajdziński, który wskazując na niepisany i nieokreślony charakter prawa naturalnego dał wyraz swym obawom, że to przedstawiciele hierarchii kościelnej ostatecznie będą dokonywali autorytatywnej wykładni tego terminu i orzekali, co jest, a co nie jest prawem naturalnym czy -- inaczej rzecz ujmując -- co jest, a co nie jest zgodne z tym prawem.
Prawo naturalne to nie tylko Kościół katolicki
Opinie te, zakładając...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta