Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wojna z Edkiem

23 lipca 2016 | Plus Minus | Artur Bartkiewicz
autor zdjęcia: Krzysztof Żuczkowski
źródło: Forum

Dlaczego profesor Zbigniew Mikołejko tak bardzo nie lubi matek karmiących i „proli w gaciach do kolan i z piwskiem w łapie"? Czy tylko dlatego, że nie zdobyli się na taką wytrwałość i determinację jak on?

"W każdym społeczeństwie jest gromada ludzi, którzy chcą żyć z ręką w kieszeni sąsiada, noszą w sobie kwantum agresji, są niekompetentni – mówi w rozmowie z „Plusem Minusem" filozof religii prof. Zbigniew Mikołejko i nazywa ich Edkami, nawiązując do bohatera „Tanga" Sławomira Mrożka. I przekonuje, że dziś owa gromada Edków zawarła sojusz z PiS. A przecież Edek Mrożka to uosobienie człowieka sowieckiego. Jest antypatyczny, wulgarny, niekompetentny, gardzący wszelkimi przejawami kultury wyższej. Bazuje na swojej zwierzęcości – sile fizycznej i rozbuchanej seksualności, która przyciąga do niego kobiety przynależące do zupełnie innego świata.

Edek tryumfuje w świecie, w którym załamał się odwieczny porządek rzeczy, w którym odrzucono normy i w którym tzw. prosty człowiek budzi fascynacje. W ostatniej scenie „Tanga" porywa do tańca w rytm tanga „La Cumparsita" jednego z bohaterów, symbolicznie wprowadzając współczesną mu cywilizację w czasy tandety.

Self-made man

Nic dziwnego, że zestawienie wyborcy PiS z Edkiem wywołało oburzenie po prawej stronie polskiej sceny politycznej. Stanisław Janecki na portalu wPolityce napisał, że prof. Mikołejko „traktuje Polaków jak robactwo". Internauci z kolei ocenili, że „nienawidzi Polski", określili go mianem „najgorszego sortu", a nawet rasistą,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10504

Wydanie: 10504

Zamów abonament