Triumfalne Trumpienie
Rok temu, gdy Donald Trump ogłosił swoją kandydaturę, nikt nie brał jej na poważnie.
Dziś, ku ogólnej zabawie, cytuje się najtęższe głowy i najbardziej doświadczonych analityków, którzy pisali eseje o tym, dlaczego Donald nie da rady nawet oderwać się od peletonu.
W czasie prawyborów wszyscy konkurenci krytykowali zwłaszcza Donalda, a Partia Republikańska odcinała się od niego. Wielu jej liderów zaklinało się, że nigdy go nie poprze, ale jednocześnie składało ślubowania, że poprą jedynego kandydata swojej partii. „Wszystko, tylko nie Donald" zamieniło się z czasem we „Wszystko, tylko nie Hillary".
Pierwszego dnia konwencji pojawiły się nieśmiałe próby zmiany regulaminu na niekorzyść Donalda, ale nic z tego nie wyszło i na sali zapanowała zgoda i entuzjazm. Gdy oglądałam w telewizji konwencję, przypomniał mi się film „Przeżyliśmy wojnę" („The Manchurian Candidate") – rzecz o praniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta