Chciałam Skończyć jak Janis Joplin
Moja najmłodsza córka ma już cztery lata i mogę wracać do dawnej siebie, właśnie dlatego, że mam męża i mam rodzinę. Skoro pokazałam już światu wiele razy, że potrafię się cieszyć, potrafię tańczyć, potrafię być kobietą, mogę teraz pokazać również swoje rozczarowanie - mówi wokalistka Agnieszka Chylińska
Agnieszka Chylińska, wokalistka
Plus Minus: Żeby móc zrobić ten wywiad o nowej płycie, musiałem podpisać cyrograf, że nie pisnę ani słowa. Owinięto mi głowę workiem, wieziono do pani przez całe miasto, myląc tropy, żeby ukryć miejsce spotkania... A już całkiem serio: singiel, wideoklip, płyty ukazują się 30 września bez żadnego promocyjnego przygotowania. To ma być blitzkrieg? A może chce pani sprawdzić, czy fani pamiętają i panią kochają?
Jeżeli fani czekają na nowy album od dawna, nie będę im teraz nic dozowała. To jest tak jak z chłopakiem, na którego się czeka wiele lat. Wchodzi się, wita z nim i w tym dniu daje mu się wszystko! A najgorsza jest zabawa w głuchy telefon. Pamięta pan ją? Ja mówię „Dzień dobry", a w druku ukazuje się „Ch... ci w d...!". Wyrywa się z kontekstu zdania i otacza gów... panierką. Dlatego nasza rozmowa ukaże się dokładnie w dniu premiery, gdy ukazują się jednocześnie singiel, wideoklip, płyta.
Płyta świadczy o tym, że są dwie Agnieszki Chylińskie. Jedna zdecydowała się na życie rodzinne, męża i trójkę dzieci. Druga pojawia się na płycie – ostra, rozedrgana, niebezpieczna, bombardującą electro-rockową muzyką mocną jak Prodigy czy Rammstein.
Dotyka pan samego clou! Właśnie to chciałam powiedzieć nową płytą, która jest próbą zintegrowania Chylińskiej pod jednym dachem. Bo był kiedyś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta