Kręte ścieżki nadredaktora
Dzięki PiS-owi Marcin Wolski wraca do mediów. Po czym przez związki z PiS miejsce w mediach traci. W latach rządów koalicji PO–PSL czuje się marginalizowany do tego stopnia, że już po objęciu funkcji dyrektora TVP 2 porówna swoją ówczesną sytuację do tego, jak traktowani byli Żydzi w III Rzeszy.
Autorem tekstów satyrycznych został dzięki komunistycznemu poecie Leonowi Pasternakowi, choć jego mentorami byli Piotr Wierzbicki i Jan Pietrzak. Zakładał w Programie III Polskiego Radia Solidarność niemal w tym samym czasie, w którym został I sekretarzem podstawowej organizacji partyjnej. Poparłby Donalda Tuska, gdyby ten miał w sondażach wyższe poparcie niż Lech Kaczyński. Panie i panowie – oto Marcin Wolski.
Kiedy w lipcu został dyrektorem TVP 2 niemal w każdym tekście na jego temat pojawiał się fragment jego własnego utworu z 1982 roku, w którym padają słowa: „A przecież ja musiałem wziąć tę funkcję,/ nie dla kariery, nie dla szpanu, nie dla forsy,/ ja poświęciłem się, dylemat mój zrozumcie,/ gdyby nie ja, to moje miejsce wziąłby gorszy./ Gdyby nie ja, co stałoby się z wami,/ nie wrócą przecież dawne czasy idylliczne,/ jak humanista, realista z dyplomami,/ co jeśli w mordę nawet da – to w rękawiczce". Wtedy słowa te miały się odnosić do Mieczysława Rakowskiego, ale po 35 latach nieoczekiwanie wróciły do swojego autora.
W rozmowie z „Plusem Minusem" Wolski nie przekonuje wprawdzie, że się poświęcił, godząc się na rolę dyrektora TVP 2, ale – podkreśla – prawdopodobnie „nie będzie to długi epizod w jego życiu" i zaznacza, że wciąż jest przede wszystkim pisarzem. – Dyrektorem się bywa, pisarzem się jest – tłumaczy. Chciałby wprawdzie zrobić z TVP 2 program dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta