Cztery funty złota
Dwa lata czekania, trzy dni namiętności. Zakończył się 41. Ryder Cup, czyli mecz golfowy USA–Europa. Wygrali 17:11 Amerykanie, zarobili wszyscy.
Nie tylko dla golfowego świata długi weekend z Pucharem Rydera był ważniejszy od wielu innych. Starcie reprezentacji USA i Europy na polu Hazeltine Golf Club nieopodal miejscowości Chaska w stanie Michigan oglądali w telewizji prezydent Barack Obama i kilku szefów państw zachodniej części Starego Kontynentu.
Można śmiało zakładać, że śledziły akcję sztaby wyborcze Hillary Clinton i Donalda Trumpa. Trump część swej fortuny zawdzięcza inwestycjom w ośrodki i pola golfowe, również w Szkocji. Mąż pani Hillary, prawem wielu prezydentów Stanów Zjednoczonych (z obecnym włącznie), spędzał więcej czasu na polach golfowych niż na konsultacjach ekonomicznych.
Magia rozgrywek o Puchar Samuela Rydera w świecie Zachodu trwa od wielu dekad. Ten mecz, jak każde podobne wydarzenie, łączy dziś rywalizację sportową z polityką, biznesem i prawami komercji.
Budzi niezwykłe emocje, których dzisiejszą skalę trudno było sobie wyobrazić, jeśli się znało początki. Były trudne – zbliżał się Wielki Kryzys, rozmowy o podobnych przedsięwzięciach zaczynały się i często kończyły tylko na wyliczeniach finansowych.
Wycieczka do Starego Kraju
Puchar Samuela Rydera równie dobrze mógł być Pucharem Jamesa D. Hartnetta, Waltera P. Rossa albo Sylvanusa P. Jermaina. Ten ostatni był amerykańskim przedsiębiorcą z miasta Toledo w stanie Ohio, który już w 1920 r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta