Balcerowicz był trudny do zniesienia
Porażką było moje spotkanie z Wałęsą w stanie wojennym. Pojechałem do niego, ale nie miał dla mnie czasu. Mówił, że go Andrzej Rosiewicz zmęczył kawałami i żebym dał mu pieniądze ze składek na jego walkę w Gdańsku. Na koniec powiedział: – Wracaj do Bydgoszczy i bądź Wałęsą, ale małym.
Rz: Nie należy pan do żadnej partii politycznej, choć z wieloma pan współpracował. Wywodzi się pan ze związku zawodowego, ale popiera przedsiębiorców. Jaki jest świat według Jana Rulewskiego?
Jan Rulewski, senator PO, były działacz związkowy: Taki, w którym zawsze trzeba się opowiedzieć. Ja musiałem to robić od dzieciństwa, bo urodziłem się na terenach włączonych do Rzeszy, gdy konał system faszystowski. W metryce mam napisane Johan Rulewski, a nie Jan. Ale nie chodziłem w mundurku Hitlerjugend, choć niektórzy moi przeciwnicy tak twierdzą. Za to w czerwonej chuście pionierskiej już tak, bo wstąpiłem do pionierów i byłem nawet zastępowym. Gdy umarł Stalin, przyznam szczerze, chyba nawet płakałem. A potem działałem w opozycji. Bywałem aresztowany, pobity, a teraz moim drugim domem jest parlament.
W 1991 roku został pan posłem NSZZ Solidarność, a więc przeżył pan lustrację w wykonaniu rządu Jana Olszewskiego.
Byłem wtedy we Francji i widziałem, jak ludzie reagowali na to, co się w Polsce dzieje. Świat zachodni nie był przygotowany na odrzucenie Lecha Wałęsy. Część zachodnich polityków uważała za głupotę, żeby z powodu przeszłości dyskredytować człowieka, który stał się symbolem dla całego świata. Z tamtej podróży wyniosłem przekonanie, że oskarżanie Wałęsy o współpracę z SB jest decyzją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta