Awaryjny postój może sporo kosztować
Jeśli przewoźnik tłumaczy, że zatrzymanie na przystanku niezgodnie z rozkładem i zezwoleniem wymusił awanturujący się pasażer, to aby go ukarać należy ocenić wszystkie okoliczności, a nie tylko protokół z kontroli.
W sprawie chodziło o karę za wykonywanie transportu drogowego osób z naruszeniem warunków określonych w zezwoleniu.
Kara dla spółki miała związek z kontrolą do której w maju 2016 r. zatrzymano jej autobus. Kontrolerzy ustalili, że kierowca wykonując kurs na jednej z tras z godz. 5.45 zatrzymał się dwukrotnie (o godzinie 6:21 i 6:23) na przystankach, gdzie każdorazowo wysiadła jedna osoba. Tymczasem z rozkładu jazdy przewoźnika i stosownie do udzielonego zezwolenia, na wskazanej ulicy pojazd miał prawo zatrzymać się tylko raz. Kierowca, po zapoznaniu się z protokołem kontroli, podpisał go bez zastrzeżeń, nie wnosząc żadnych uwag.
Kierowca potwierdził
Po wszczęciu postępowania na zarzut zareagowała jednak spółka. Przyznała co prawda, że kontrolowany pojazd zatrzymał się dwukrotnie na wskazanej przez kontrolerów ulicy – w tym w miejscu nieujętym w rozkładzie jazdy. Ale tłumaczyła, że było tak ze względu na agresywne zachowanie pasażera. Na dowód tego złożono oświadczenie kierowcy oraz innego pasażera.
Te tłumaczenia nie przyniosły oczekiwanego skutku. Pomimo wzorowej opinii wystawionej kierowcy organ stwierdził, że naruszył on obowiązujące przepisy oraz regulamin przewozu osób w krajowej komunikacji regularnej obowiązujący w spółce. Zgodnie bowiem z regulaminem wsiadanie i wysiadanie z autobusu jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta