Czas na mądrą polityczną grę
Ostatnie kłopoty PiS mogą być szansą dla Platformy na uruchomienie poważnej debaty.
Rządzący Polską od roku 2015 obóz władzy odniósł w Brukseli pierwszą chyba tak dotkliwą polityczną porażkę. I choć nasz demokratyczny mecz jest zapewne w pierwszej połowie, a piłka ciągle jest po stronie władzy, to 9 marca zapisze się zapewne jakoś w historii całej rozgrywki. Taka sytuacja ani na boisku piłkarskim, ani politycznym niczego oczywiście nie przesądza, bo do końca meczu i jego wyniku pewnie jest jeszcze daleko. Sporo może ona jednak zmienić. W szeregi drużyny rządzącej – która na razie usiłuje śpiewać „Polacy, nic się stało" i kwestionować fair play rywali – wprowadzić może ona zamieszanie i brak zaufania do trenera. Opozycji zaś, na którą polityczna publiczność, także ta z największych sektorów środkowych, spojrzała chyba nieco innym okiem, dać może z kolei nowy oddech i wiarę we własne możliwości.
Odkładając zatem na bok futbolową metaforę, warto się zastanowić nad możliwościami i polityczną odpowiedzialnością, jaką słynne 27:1 otwiera przed polską opozycją, a zwłaszcza jej największą partią.
Sukces nie przyjedzie na białym koniu
Zanim o nowych szansach i odpowiedzialności, warto wspomnieć o możliwych złudzeniach. Brukselska porażka rządu i jej społeczne echo rodzić mogą bowiem iluzję rychłego politycznego przełomu, do którego miałyby doprowadzić: nieskuteczność polskiej polityki w UE, polityczne znaczenie Donalda Tuska czy generalna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta