Bij, zabij Anglika
W 1810 r. Brytyjczycy doznali dotkliwej porażki w bitwie pod hiszpańską Fuengirolą. Sprawcami ich nieszczęścia byli polscy piechurzy.
Fuengirola jest jedną z tych nieciekawych miejscowości na zachód od Malagi, którymi już w czasach Franco obrosło andaluzyjskie wybrzeże, zmieniając je w odpychający ciąg betonowych hotelowisk. Jedyną wątpliwą atrakcją kurortu są niepozorne mury zamku Sohail, stojącego na małym wzniesieniu tuż obok plaży. Twierdza, podobna do dziesiątek innych wzniesionych przez Maurów, od czasu rekonkwisty uległa powolnej destrukcji i już w czasach napoleońskich była bardziej zaniedbaną pamiątką historii niż fortecą z prawdziwego zdarzenia. Dziś trudno o powód, by specjalnie dla niej zjeżdżać z pobliskiej drogi ekspresowej. Usprawiedliwieniem może być jedynie chęć obejrzenia miejsca, w którym 200 lat temu stoczono jedną z najosobliwszych bitew w historii wojskowości.
Niespodziewany desant
Gdy późnym latem 1810 r. porzucony przez Hiszpanów zamek zajmowała polska załoga z 4. Pułku Piechoty Księstwa Warszawskiego, wynik iberyjskiej kampanii Napoleona zdawał się być przesądzony. Ostatnim skrawkiem kontynentalnej Hiszpanii, który opierał się jeszcze Francuzom, był oblężony od lutego Kadyks, łatwy do obrony przez otaczające go zewsząd słone mokradła i wąską mierzeję, będącą jedyną drogą do miasta. Wprawdzie francuska kontrola nad wnętrzem kraju była co najmniej iluzoryczna, a nieliczne wojska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta