Tanie tankowanie i strzyżenie
Kolejki po benzynę i kierowcy z kanistrami to codzienne obrazki z Lubieszyna na polsko-niemieckiej granicy. Paliwo jest tu o jedną czwartą tańsze niż w Pasewalku.
Kilkaset metrów od przejścia granicznego są cztery stacje paliw znanych koncernów. I na każdej kolejka. Większość klientów leje do pełna i do kanistrów. Samochody z polskimi tablicami rejestracyjnymi to rzadkość, mimo że benzyna jest kilka groszy tańsza niż w Szczecinie.
– Tak było zawsze. Dużo klientów, duże obroty. Dla nas wygoda. Po co jeździć gdzieś dalej, szukać – tłumaczy nam jeden z kierowców.
Gdzieś bliżej, czyli na przykład 500 metrów, do konkurencji, też nie ma sensu jechać, bo wszędzie ceny są takie same. W przedświąteczną środę najpopularniejsza bezołowiówka kosztowała 4,59 zł/litr, olej napędowy 4,39 zł, LPG 2,18 zł. Za benzynę wysokooktanową płaciło się 4,89 zł, za super diesla 4,59 zł. W piątek ceny spadły jeszcze o 3–5 groszy. A niespełna 30 km dalej, w Pasewalku, bezołowiówka kosztowała 1,37–1,39 euro. W Prenzlau nawet 1,43 euro. Czyli jedną czwartą drożej. To wyjaśnia, dlaczego benzyniarze po naszej stronie granicy codziennie mają żniwa. Tak samo jak Lubieszyn wyglądają okolice przejść granicznych w Krajniku i Osinowie Dolnym. Przy najważniejszej trasie w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta