Złota dekada naszego rolnictwa
Mimo rosyjskiego embarga, ptasiej grypy czy ASF ostatnie dziesięć lat należało do najlepszych w historii polskich producentów mleka, drobiu, owoców.
Aleksandra ptak
Co drugie eksportowane z Unii Europejskiej jabłko pochodzi dziś z Polski, z niektórych rynków wypychamy jabłka amerykańskie. Polskie firmy wytwarzają aż 116 proc. więcej mięsa drobiowego niż dziesięć lat temu, o jedną trzecią więcej wołowiny i o 10 proc. więcej zboża. Sam eksport pszenicy wzrósł ośmiokrotnie.
Według analityków banku BGŻ BNP Paribas ta branża producentów żywności jeszcze nigdy nie miała tak sprzyjającej koniunktury, a miniona dekada to wielki sukces polskiego sektora rolno-spożywczego. Najmocniej przyczyniło się do tego wejście do Unii Europejskiej, wraz z jej 500 mln zamożnych konsumentów, oraz światowe ceny.
UE i koniunktura
Polska zawdzięcza swój sukces splotowi korzystnych czynników.
– Przyczyniła się do tego sytuacja na świecie i wysokie ceny surowców – mówi „Rzeczpospolitej" Michał Koleśnikow, dyrektor departamentu analiz ekonomicznych BGŻ BNP Paribas. – Zadziałały tu duże rezerwy mocy produkcyjnych branży, duże środki unijne na inwestycje, słaby złoty i niskie koszty pracy – dodaje.
Paradoksalnie na korzyść rolników zadziałał zdaniem analityków nawet kryzys żywnościowy, który w dwóch falach pojawił się w latach 2007–2008 i 2010–2012. Gdy bardzo podrożały surowce rolne, wzrosła siła przetargowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta