Zaryzykował i wygrał
Mistrzem Polski został niespodziewanie Szymon Woźniak – zawodnik Betardu Sparty Wrocław. Przed turniejem nikt na niego nie stawiał. Teraz stał się ulubieńcem kibiców.
Krzysztof Cegielski w czasie transmisji z finałowego turnieju w Gorzowie nazwał Szymona Woźniaka zapchajdziurą w składzie Betardu. Ta opinia będzie mu pewnie długo wypominana, tyle tylko, że były żużlowiec, a obecnie ekspert telewizyjny miał rację – mistrz Polski sezon zaczynał na ławce rezerwowych w swojej drużynie. Nie mieścił się w składzie, przegrywając m.in. z Łotyszem Andrzejem Lebiediewem. Upominały się nawet o niego inne kluby, proponując wypożyczenie, a sam żużlowiec sugerował w jednym z wywiadów regulaminową zmianę, która pozwoliłaby zawodnikom w jego sytuacji na występy w barwach innego zespołu jako gość.
Woźniak po raz pierwszy wystąpił więc dopiero w piątej kolejce, a jego Sparta wygrała wyjazdowe starcie z niepokonanym od roku na własnym torze GKM Grudziądz. Przyszły mistrz Polski walnie przyczynił się do zwycięstwa, zdobywając 8 punktów, czyli więcej niż faworyzowani dotąd przez menedżera Rafała Dobruckiego Lebiediew czy Tomasz Jędrzejak (inny niespodziewany indywidualny mistrz Polski sprzed lat). Później jeździł już solidnie, odpłacając się za zaufanie, może poza wpadką w Zielonej Górze, gdzie zdobył tylko 3 punkty. 25 czerwca w swoim piątym w sezonie meczu po raz czwarty wygrał swój bieg.
Indywidualne mistrzostwa Polski w Gorzowie zaczął od zwycięstwa i to z nie byle kim, bo z uczestnikami cyklu Grand Prix Patrykiem Dudkiem i Bartoszem Zmarzlikiem. Później...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta