Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Znajomych czyścimy regularnie

28 października 2017 | Plus Minus | Aneta Wawrzyńczak
źródło: Getty Images

Za dużo postów o dzieciach, spożywanych posiłkach czy zwykła irytacja pod wpływem chwili – to typowe powody wyrzucenia kogoś z grona znajomych na Facebooku. Zjawisko przyspieszyło po ostatnich wyborach. Światopogląd internetowych przyjaciół zaczął mieć znaczenie.

Anna i Edyta to kobiety dojrzałe, świadome swojej przeszłości i z jasną wizją przyszłości. Poznały się parę lat temu, przypadkiem. Aktywistyczne ścieżki zawiodły je do tej samej grupy na Facebooku, strony fundacji działającej na rzecz zwierząt. Zetknęły się tam przy okazji interwencji w sprawie psa, skrzywdzonego przez los (czy raczej ludzi), znajomość szybko przeniosły na płaszczyznę offline, gdzie standardem stały się długie rozmowy telefoniczne, babskie spotkania przy winie, pogaduszki, już nie tylko o psach, ale facetach, rodzinie. No o życiu, po prostu.

W tych rozmowach, spotkaniach, interwencjach trwałyby być może do dzisiaj, gdyby nie ostatnie wybory parlamentarne. Przejęcie władzy w kraju przez Prawo i Sprawiedliwość jedna przyjęła z aprobatą i ulgą, druga z niesmakiem i przerażeniem, czemu wyraz niejednokrotnie dawały później w swojej facebookowej aktywności. Skutkiem tego właśnie 25 października 2015 roku, czyli dzień wyborów, należy uznać za początek końca ich znajomości. Parę miesięcy później ta zniesmaczona tę zadowoloną z grona swoich znajomych na Facebooku paroma kliknięciami bowiem wykluczyła.

Historia Anny i Edyty nie jest wyjątkowa. Przeciwnie, któregokolwiek z użytkowników Facebooka zagadnąć, zaraz się okaże, że usuwanie znajomych z serwisu to dla nich nie pierwszyzna. Sprawa jest na tyle poważna, że doczekała się licznych wpisów na blogach, artykułów w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10890

Wydanie: 10890

Zamów abonament