Czarnoksiężnik z gitarą
Zamiłowanie do okultyzmu, groupies i ciężkich narkotyków, ale też wyjątkowy talent założyciela Led Zeppelin stanowią główne motywy biografii Jimmy'ego Page'a „Dobre czasy, złe czasy" napisanej przez George'a Case'a.
Pod koniec 1969 roku album „Led Zeppelin II" zdetronizował na szczycie listy przebojów „Abbey Road" Beatlesów i „Let It Bleed" The Rolling Stones – płyty największych gigantów pierwszej dekady rock and rolla. Królem drugiej dekady stał się zespół kierowany przez Jimmy'ego Page'a – Czarnoksiężnika z gitarą.
John Paul Jones, basista Led Zeppelin, żartował, że gdyby prawdziwe były plotki o cyrografie podpisanym z diabłem w zamian za pomoc w stworzeniu nieśmiertelnej muzyki zespołu, gitarzyście nie starczyłoby krwi i atramentu, tak wielkie stworzył rockowe dzieło. Jakkolwiek by było – cyrografów nie podsuwa się beztalenciom, a jeśli uznać Page'a za rockowego Fausta, stał się nim, bo był jednym z najbardziej utalentowanych rockowych gitarzystów, muzyków i kompozytorów na świecie.
Duch w studiu
Zanim świat poznał jego nazwisko, zagrał jako artysta sesyjny w nieśmiertelnych hitach „You Really Got Me" The Kinks, „Baby Please Don't Go" Them z Vanem Morrisonem i na debiutanckim singlu The Who „I Can't Explain". Keithowi Richardsowi pokazał, jak wykonać solówkę w „Heart of Stone". Uczył się u Johna McLaughlina, znanego później z The Mahavishnu Orchestra. – Jako pierwszy muzyk pop miałem swój sitar, przysłany prosto z Indii – chwalił się. Wyprzedził pod tym względem George'a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta