W Dubaju wielka bitwa na kontrakty
transport | Pięć dni potrwa Międzynarodowy Salon Lotniczy w Dubaju. Do historii przejdzie jako jeden z największą liczbą zaskakujących kontraktów. Bo rywalizacja między Boeingem i Airbusem zawsze jest w centrum każdej wystawy lotniczej. danuta walewska
W tym roku jednak jest ona wyjątkowo zażarta. Jak na razie prowadzi Airbus. Tak pod względem liczby, jak i wartości podpisywanych kontraktów.
Silna rywalizacja
Jeszcze przed rozpoczęciem salonu wydawało się, że Boeing jest na straconej pozycji, bo swoje dni chwały miał podczas zeszłotygodniowej azjatyckiej podróży prezydenta USA Donalda Trumpa. Niemal w każdym kraju Boeing ogłaszał transakcje z miejscowymi przewoźnikami. Najbardziej spektakularne w Chinach, gdzie za 15 mld dol. sprzedał 300 maszyn średniego zasięgu, głównie B737 MAX, oraz w Singapurze, gdzie Singapore Airlines dokupiły do swojej floty 39 nowych maszyn, w tym 19 dreamlinerów, za 14 mld dol. Potem jeszcze okazało się, że Azerbejdżan, mimo że nie był na trasie amerykańskiego prezydenta, też chce pięć dreamlinerów za 2 mld dol.
Airbus jednak szybko zaczął nadrabiać zaległości, głównie dzięki gigakontraktowi z Indigo Partners, funduszowi, który w 2015 r. był poważnie zainteresowany kupnem udziałów mniejszościowych w LOT. Zwycięstwo europejskiego konsorcjum byłoby pełne, gdyby udało się jeszcze dopiąć umowę z Emirates na dostawy A380. Bo na rynku na te maszyny zamówień po prostu nie ma, a Emirates właśnie odebrał 100. sztukę.
To prawda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta