Imperium osmańskie w przebudowie
W XIX wieku Turcja raz już była w Europie, ale jej się tam nie spodobało. Nieudany eksperyment przyniósł państwu bankructwo, utratę suwerenności i rzezie.
Mocarstwa u szczytu potęgi czasem ogarnia złudzenie, że osiągnęły doskonałość, którą zmiany mogą tylko zepsuć. Osmanom przytrafiło się to w najmniej szczęśliwym momencie, kiedy za rządów Sulejmana Wspaniałego popadli w najgłębszą feudalno-religijną despotię, podczas gdy świat stawał do kapitalistycznego wyścigu wiedzy, technologii i globalnego handlu. Nad Bosforem ulemowie 300 lat rozważali kwestię, czy użytkowanie pras drukarskich nie naruszy świętych zasad islamu, przez co imperium na pierwszą drukarnię czekało do 1728 r.
Refleksji nad potrzebą reform nie wywołała katastrofa pod Wiedniem ani późniejsze klęski, ponieważ elity Stambułu nie wiązały ich z powstaniem regularnych armii z poboru, przemysłowej produkcji i uniwersytetów. Militarną ekspansję, która była główną gałęzią osmańskiej gospodarki, zastąpiły rujnujące wojny obronne, a nowe szlaki morskie wyeliminowały imperium z intratnego pośrednictwa między Zachodem i Wschodem. Wkrótce XVIII-wieczne epidemie i plagi nieurodzaju zmieniły stagnację w upadek. Mimo to bezwład państwa zdawał się niemożliwy do przezwyciężenia. Nawet skromne próby zbliżenia do Europy w „erze tulipanów" skończyły się buntem janczarów, którzy w 1730 r. znieśli z tronu skłonnego do reform Ahmeda III.
Po przegranej wojnie z Rosją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta