Kłamstwa przed sądem
Rośnie liczba wyroków skazujących za przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Chodzi m.in. o fałszywe zeznania, dowody, oskarżenia, lewe opinie ekspertów czy łamanie sądowych zakazów, np. prowadzenia aut.
Ministerstwo Sprawiedliwości podliczyło właśnie prawomocne wyroki, jakie zapadły w takich sprawach w ostatnich 15 latach. Najwięcej skazań odnotowano w 2010 r. – niemal 36 tys.; najmniej w 2015 r. – 15,5 tys. Od 2016 r. już 16 tys. Powód?
– Ludzie są zawiedzeni, boją się sądu, dlatego też uciekają się do metod niedozwolonych – uważa prof. Brunon Hołyst, kryminolog. I dodaje, że uczciwość w narodzie upada. – Dziś to zjawisko rozciąga się też na wymiar sprawiedliwości, który od lat jest publicznie opluwany. Coraz łatwiej jest więc zdobyć się na odwagę, by go oszukać, i to nie raz – uważa profesor.
Sędziowie twierdzą, że jest jeszcze inny powód: prokuratorzy rzadziej umarzają takie sprawy, bo boją się reakcji przełożonych. Przecież ma być surowo. —a.ł.
>C3, komentarz >A4