Trump po stronie Izraela
Bliski Wschód | Oficjalne uznanie przez USA Jerozolimy za stolicę Izraela cofa rozwiązanie konfliktu o dziesięciolecia. Piotr Jendroszczyk
Donald Trump postawił na swoim. Uczynił to wbrew licznym ostrzeżeniom oraz opiniom przywódców nie tylko świata arabskiego oraz zachodniego. Jego decyzja nie powinna być jednak zaskoczeniem.
– Pierwszego dnia, gdy zostanę prezydentem, skończy się traktowanie Izraela jako podmiotu drugiej kategorii. Przeniosę ambasadę do Jerozolimy, wiecznej stolicy Żydów – ogłosił na spotkaniu American Israel Public Affairs Community. Obietnicę tę powtarzał następnie wielokrotnie w czasie kampanii wyborczej. Nie miał szans na dotrzymanie jej natychmiast po objęciu prezydentury, gdyż obowiązywała decyzja Baracka Obamy przesunięcia realizacji ustawy z 1995 roku w sprawie ambasady i uznania Jerozolimy za stolicę państwa żydowskiego.
Decyzja Obamy przestała obowiązywać 1 lipca tego roku i wtedy Donald Trump mógł już swobodnie przystąpić do realizacji obietnicy wyborczej. Nie uczynił tego jednak. Postąpił tak jak jego poprzednicy, którzy co pół roku przesuwali termin obowiązywania ustawy o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta