Co dzień świeży pieniądz
Marek Miller, założyciel Laboratorium Reportażu.
Rz: Taki tytuł nosi dokumentalna powieść eksperymentalna. Czyli jaka?
Marek Miller: Taka, w której wypowiadają się nie trzy osoby, ale trzysta. Taka, która odpowie na pytanie, czy cała dzielnica może napisać książkę. Naszym zamiarem jest powieść papierowa, wersja internetowa (z wtrętami w postaci fragmentów audycji radiowych, filmów dokumentalnych i fabularnych) oraz multiplastikon, czyli kiosk na Bazarze Różyckiego z prezentacją „scen z życia Bazaru". Sam tekst ma dwa poziomy – to oznacza, że w razie zainteresowania tematem będzie można wejść głębiej, zobaczyć więcej zdjęć albo przeczytać dokumenty dotyczące wybranych wydarzeń czy postaci. A historia bazaru była nadziana postaciami – wiadomo było, kto rządzi, chociaż go nie widać. Były też osobowości poszczególnych planów, liderzy tej czy innej branży.
Dlaczego akurat Bazar?
Namówił nas na to Marek Nowakowski. Przekonywał, że kończy się tu pewna epoka i to ostatni moment, żeby ją zapisać. On był naszym gwarantem – wprowadził, poznał z ludźmi, bo inaczej nie chcieliby rozmawiać. Wprowadził nas i zniknął, jak to Marek. Potem zniknął ostatecznie, a ja wcześniej obiecałem mu, że to skończę. Nie trzeba mnie było długo namawiać – jestem w Warszawie od 20...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta