Zmęczony dyktator
SYLWETKI
Rządzący Zairem od ponad 30 lat Mobutu Sese Seko utracił zagraniczne poparcie
Zmęczony dyktator
RYSZARD MALIK
Ja albo chaos - to było (i na razie jest, Mobutu bowiem mocno trzyma się swego prezydenckiego fotela) ulubione powiedzenie zairskiego przywódcy. Stojący na czele państwa od 1965 roku Mobutu Sese Seko jak mało który przywódca afrykański do perfekcji opanował umiejętność stosowania starej rzymskiej maksymy "dziel i rządź".
Korumpując polityków, antagonizując plemiona, których w Zairze jest ponad 250, używając siły, kiedy było trzeba, opierał się wszelkim burzom politycznym i trwał spokojnie obserwując, jak w sąsiednich krajach znikali ze sceny kolejni dyktatorzy.
Nie można, akcentując osobiste walory Mobutu jako polityka, pominąć dość istotnego szczegółu w jego karierze. Otóż, kiedy w niepodległym Kongo (kolonia belgijska do 1960 r. ) rozpoczęła się walka o władzę, a premier Patrice Lumumba, mający marksistowskie sympatie, został skreślony w Waszyngtonie z listy przychylnych Ameryce polityków (w tych latach o wpływy na kontynencie walczyły zażarcie dwa supermocarstwa) CIA znalazła skłonnego do współpracy szefa sztabu armii rządowej Josepha-Desire Mobutu. Jego kariera była przykładem sukcesu człowieka znikąd. Z sierżanta kolonialnej armii belgijskiej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta