Mundial korupcji i polityki
James Montague | Brytyjski pisarz i dziennikarz, autor książki „Klub miliarderów", o chorobach współczesnego futbolu.
Rz: Cieszy się pan na mundial u Putina?
James Montague: Bardzo. Futbol reprezentacyjny to ostatni bastion obrony przed komercjalizacją piłki klubowej. Ale upolitycznienie wyborów kolejnych gospodarzy mundialu stało się równie wielkim problemem jak ta komercjalizacja. Gianni Infantino (szef FIFA – przyd. red.) to postać z mokrego snu kleptokraty. Wciąż łasi się do potężnych, bogatych, najnowsza historia o funduszu, któremu sprzedał za 25 miliardów dolarów prawa do organizacji klubowych mistrzostw świata, przedstawia go idealnie.
Podobno to już niemal przesądzone...
Infantino próbuje to przepchnąć przez Radę FIFA bez poinformowania, kto faktycznie stoi za tym funduszem... FIFA za chwilę zniszczy więc również piłkę międzynarodową. Uwielbiam mistrzostwa świata, wolę kwalifikacje, bo to jest prawdziwa esencja piłki. Byłem na pierwszym meczu eliminacji do rosyjskiego mundialu, czyli Sri Lanka – Bhutan w marcu 2015 roku. To był czysty, prawdziwy futbol. Na końcu tego procesu już jednak tak czysto nie jest. Najbliższe mistrzostwa do historii przejdą naznaczone korupcją przy głosowaniu w roku 2010, podczas którego wybrano Rosję i Katar na gospodarzy MŚ 2018 i 2022. To na zawsze będzie mundial korupcji i wielkiej polityki. Te dziwne umowy międzypaństwowe chociażby Kataru z Rosją na dostawę gazu, ale także Paragwaju z Rosją. Fakt że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta