Odbierzmy małpie brzytwę
Bezpieczeństwo | Nie istnieją prawne przeszkody w orzekaniu przepadku pojazdu pijanego kierowcy Dariusz Czajkowski
Na pogrzebie siedmioletniej Asi rozpacz żałobników mieszała się ze złością. Śmiertelnie potrącona pod swoim domem dziewczynka żyłaby dzisiaj, gdyby wielokrotnie skazywanemu za jazdę po pijanemu sąsiadowi odebrano nie tylko prawo jazdy, ale i samochód – zdezelowane bmw, którym pomimo orzekanego wcześniej zakazu prowadzenia pojazdów, w dalszym ciągu szalał po okolicy. Najbliższy komisariat znajdował się kilkadziesiąt kilometrów dalej i nawet gdy ktoś zawiadomił policję, że pijany Czesiek sieje we wsi grozę swoim bmw, interwencja zawsze była spóźniona. W toku czynności wyjaśniających Czesiek miał zwyczaj tłumaczyć, że skonfliktowani z nim sąsiedzi złośliwie go pomawiają, a kierującym bmw był jego kolega – miejscowy lump. Ten zresztą jego wersję potwierdzał.
Ośmioletni Kubuś nie dotarł ze szkoły do domu. Na pasach zabił go pijany Kewin, któremu bogaty tatuś sprezentował rok wcześniej sportowe porsche. Kewin z kolegami szalał na drodze, tatuś płacił mandaty. W końcu chłopak stracił prawo jazdy za prowadzenie po pijanemu, ale co tam. Pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów nikt go przecież sportowej fury nie pozbawił. Dalej więc szpanował przed dziewczynami, trzymając w jednym ręku piwo, a w drugim kierownicę. No i w końcu na przejściu pojawił się Kubuś...
Rodziny tragicznie zmarłych dzieci, które w procesie obu panów występowały w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta