Polskie asy gromią Luftwaffe
II wojna światowa | Wkrótce do kin wejdzie film „Dywizjon 303". Powrócą wspomnienia postaci Jana Zumbacha, Witolda Urbanowicza, Kazimierza Wunsche czy Zdzisława Krasnodębskiego. I choć w bitwie o Anglię walczyły jeszcze trzy polskie dywizjony, to właśnie 303 zapisał się w niej najchlubniej w starciu z asami niemieckiego lotnictwa.
Głównymi aktorami bitwy o Anglię (ang. Battle of Britain – BoB) po stronie obrońców wyspy byli piloci myśliwscy. W dwóch polskich dywizjonach myśliwskich walczyło 65 lotników, a 81 służyło w jednostkach brytyjskich. Łącznie było ich 146. W czasie bitwy zestrzelili ok. 170 samolotów, a uszkodzili 36. Stanowiło to ok. 12 proc. strat zadanych Luftwaffe przez RAF. 126 zestrzeleń zapisano na konto Dywizjonu 303, co dało mu najlepszy wynik podczas tych zmagań. Stephen Bungay w swojej znakomitej książce „Bitwa o Anglię", wydanej z okazji 70. rocznicy bitwy, nie pozostawia wątpliwości: gdyby nie udział polskich pilotów, losy tych zmagań potoczyłyby się zupełnie inaczej.
Żeby lepiej zrozumieć i docenić wkład Polaków w sukces BoB, należy podkreślić jeszcze jeden aspekt: polskie dywizjony walczyły z absolutną elitą światowego lotnictwa. W 1940 r. piloci Luftwaffe nie mieli sobie równych. Byli świetnie wyszkoleni, mieli doskonałą broń i wysokie morale poparte błyskotliwymi sukcesami poprzednich kampanii. Co ciekawe, mimo ideologicznego zorientowania niemieckiego dowództwa na masy, a nie jednostki, to właśnie Luftwaffe stworzyła system zdecydowanie promujący indywidualne zasługi. Była rajem dla silnych i nietuzinkowych osobowości. A najlepsi piloci myśliwscy przez całą wojnę byli ulubieńcami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta