Lato w mieście
Amerykanie w odróżnieniu od Europejczyków nie wiedzą, co to są wakacje. Francuz wyjeżdża z całą rodziną na cztery do sześciu tygodni i skarży się, że ma za mało urlopu (płatnego), podczas gdy Amerykanie biorą zazwyczaj tydzień lub 10 dni urlopu w okolicach Dnia Pracy, czyli pierwszego poniedziałku września, i jeszcze zabierają ze sobą robotę, żeby nie czuć się niepotrzebnymi nikomu leniami.
Jedni i drudzy nie rozumieją się nawzajem, a dla takich ludzi jak ja, jedną nogą po jednej stronie oceanu i drugą po drugiej, wprowadza to, jak mówił pewien redaktor, zamęt aksjologiczny.
W tym roku na wschodnim wybrzeżu USA jest równie gorąco co na zachodnim, z tym że jak dotąd u nas nie ma pożarów, ale za to są bardzo wysokie temperatury. Oczywiście wyglądają bardziej imponująco, kiedy podaje się je w Fahrenheitach, a nie w Celsjuszach. Jednym słowem w Waszyngtonie jest w tym roku latem powyżej 100° Fahrenheita, wilgotność powyżej 90 proc., a mimo to życie polityczne wrze i nie wygląda na to, żeby gorący klimat kogokolwiek spowolnił. Jedna sensacja goni drugą. Jest ich tyle, że nie sposób każdej z nich opisać w szczegółach, zwłaszcza że codziennie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta