Wojna, która żywiła się sama
Wojna trzydziestoletnia była pierwszym w historii konfliktem totalnym. Nie było w niej miejsca na neutralność oraz – wbrew hasłom na sztandarach – na względy religijne. Była też pierwszą, w której bardziej ucierpieli cywile niż walczący żołnierze.
Wiosną 1626 r. Bogusław XIV przekonał się, co znaczy ambiwalencja losu. Po śmierci Filipa Juliusza stany osieroconego przezeń księstwa wołogoskiego (Wolgast) złożyły hołd lenny jego stryjecznemu bratu. W ten sposób pan na Szczecinie mógł nareszcie, po stu latach dzielnicowego rozbicia, ogłosić się władcą całego zjednoczonego księstwa pomorskiego. Jednak Bogusław nie triumfował. Niedawno bowiem do wojny, którą późniejsi historycy nazwą trzydziestoletnią, włączyła się Dania. Król Chrystian IV, który do tej pory przyglądał się z boku zapasom swoich koronowanych kolegów po fachu z Rzeszy Niemieckiej, teraz postanowił wystąpić w glorii obrońcy luterańskiej wykładni Ewangelii. A tego książę Bogusław, choć sam ewangelik, obawiał się najbardziej.
Wojna zaczęła się w 1618 r. buntem Czechów przeciwko cesarzowi. Ten w dwa lata później pokonał ich pod Białą Górą, jednak spirala konfliktu, raz rozkręcona, wciągała w swój wir kolejne państwa Rzeszy. Cesarz, niejako z urzędu, reprezentował stronę katolicką, więc siłą rzeczy jego oponenci rekrutowali się spośród władców protestanckich. Jednak linia podziału nie biegła prosto, gdyż po stronie cesarza pozostała część poddanych mu formalnie ewangelickich książąt niemieckich. Jednym z nich był właśnie Bogusław XIV.
Pogorzało nam Pomorze
Ówczesne księstwo (dziś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta