Zarabianie na bezpłatnej pomocy
Naczelna Rada Adwokacka domaga się, by sąd zobowiązał śląskie stowarzyszenie uczestniczące w systemie nieodpłatnej pomocy prawnej do ujawnienia umów z prawnikami.
Stowarzyszenie DOGMA prowadzące punkt bezpłatnej pomocy nie chciało pokazać umów. Zasłoniło się tajemnicą firmy. – Tymczasem to informacja publiczna. Dotacje na prowadzenie punktów bezpłatnej pomocy pochodzą z naszych podatków – wylicza adwokat Sławomir Krześ z NRA.
Samorządy prawnicze od dawna zwracają uwagę, że stowarzyszenia nie mają zaplecza, by prowadzić punkty bezpłatnego poradnictwa (a połowa z 1500 należy do nich). Rekrutują więc prawników z rynku. Nie robią tego za darmo. – Choć nie ma oficjalnych skarg, od udzielających porad w punktach prowadzonych przez stowarzyszenia wiemy, że pobierane są opłaty za „pośrednictwo" – mówi radca prawny Zbigniew Tur. Nie wie jednak, jaki procent wynagrodzenia prawników zatrzymują stowarzyszenia. ©℗ —ak