Ania z postępowego wzgórza
Wierność literackiemu pierwowzorowi zanika z odcinka na odcinek, a drugi sezon jest już swobodną wariacją na temat krnąbrnej, rudowłosej sieroty z Avonlea. Ale skoro „Ania z Zielonego Wzgórza" doczekała się już tylu ekranizacji (łącznie z japońskim anime!), to oczywiste było, że w czasach serialowej rewolucji można się spodziewać czegoś... rewolucyjnego.
Twórczyni serialu Moira Walley-Becket twierdzi, że po prostu oddała głos Ani, przedstawiając jej losy tak, jak ona sama chciałaby opowiedzieć swoją historię w dzisiejszych czasach. Podkreśla, że tematy tożsamości, uprzedzenia, znęcania się, bycia outsiderem, poszukiwania akceptacji i przynależności są dziś aktualne jak nigdy wcześniej, dlatego postanowiła historię literackiej Ani, którą określa „przypadkową feministką", opowiedzieć dzisiejszemu widzowi w nowoczesny sposób.
W drugim sezonie „Ani, nie Anny„, który miał premierę w lipcu, Walley-Becket wprowadza zupełnie nowych bohaterów, nieznanych z książek Lucy M. Montgomery. Na tradycjonalistycznej Wyspie Księcia Edwarda odkrywamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta