Włoski dyrygent zakochał się w polskiej góralce
Słynny Fabio Biondi jest zafascynowany „Halką". Być może dzięki niemu i my poznamy ją teraz lepiej.
Wiele osób może być zdziwionych takim stwierdzeniem. Niemal każdy Polak zna przecież to narodowe dzieło, potrafi zanucić z Jontkiem „Szumią jodły na gór szczycie", kojarzy z tą operą arię „Gdybym rannym słonkiem", mazura czy żywiołowe tańce góralskie. A jednak warto wiedzieć, że ciągle mamy do czynienia z nieco podrabianą „Halką".
Pomińmy nawet fakt, że nie zachowała się pierwsza, dwuaktowa wersja tej opery, którą Stanisław Moniuszko skomponował w 1848 roku, działając jeszcze w Wilnie. Tamta partytura zaginęła, a z pożogi II Wojny Światowej ocalał jedynie wyciąg fortepianowy. Jeśli dziś czasem wystawia się lub nagrywa na płyty „Halkę" zwaną wileńską, to muzycy i śpiewacy mają do dyspozycji wyłącznie opracowanie dokonane w PRL, prawie 140 lat po pierwszym wykonaniu w Wilnie.
Z dorosłą „Halką", do której Moniuszko dopisał najpopularniejsze dziś numery muzyczne i którą przedstawił zachwyconej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta