Dwa pogrzeby
W zeszłym tygodniu wiele kanałów telewizji w Stanach transmitowało na żywo dwa pogrzeby. Bardzo od siebie różne, ale też w wielu elementach podobne. Oba demonstrowały to, co Ameryka ma najładniejszego, a w każdym razie to, co mi się w niej tak bardzo podoba.
W Arizonie, w Waszyngtonie i w stanie Maryland żegnano senatora Johna McCaina, a w Detroit królową muzyki soul Arethę Franklin. Oboje byli prawie rówieśnikami, choć trudno sobie wyobrazić tak różne życiorysy. John McCain, syn i wnuk admirałów, urodzony w Panamie, edukowany w najlepszych szkołach i uczelniach, kandydat na prezydenta USA, ożeniony z dziedziczką wielkiej fortuny. Aretha, córka murzyńskiego pastora z Detroit, urodziła pierwsze dwoje dzieci, zanim skończyła 15 lat. Śmierć połączyła ich nie tylko podobną chorobą i datą, ale i tym, że sporo ludzi uczestniczyło w obu pogrzebach. Główna uroczystość pogrzebowa McCaina odbyła się w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie, a Franklin w Greater Grace Temple – Świątyni Większej Łaski w Detroit. Niektórym (na przykład w Polsce) kościoły te mogą się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta