Pudrowanie aborcji
Skrzynka e-mailowa dziennikarza jest jak gabinet osobliwości. Przychodzą na nią frapujące zaproszenia (na święto mleka albo dni wieprzowiny), kuriozalne informacje i mnóstwo śmieci. Kiedyś dostałem prawdziwe dziwo – list podpisany przez organizację „Katolicy na rzecz legalizacji aborcji".
Ale nic mnie tak nie zaskoczyło, jak wiadomość z tego tygodnia. Zaskakiwał już sam nadawca: „Aborcyjny Dream Team". Nawet większość zwolenników legalizacji przerywania ciąży najczęściej argumentuje, że aborcja nie jest niczym dobrym, lecz tylko wyborem mniejszego zła, prawem kobiety itp., itd. Ale dream team? Zespół marzeń?
Dalej zrobiło się jeszcze ciekawiej. Było to zaproszenie na marsz poświęcony bezpiecznej aborcji. Kolejne zaskoczenie. Trudno ten zabieg uznać za bezpieczny, ponieważ jego skutkiem jest zabicie nienarodzonego dziecka. Zwolennicy aborcji wprawdzie przekonują, że przecież to, co jest w łonie kobiety, to nie żadne dziecko, tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta