Dzień, który zmienił Kościół i świat
- Opanowało mnie wzruszenie, którego nie da się wyrazić żadnymi słowami. Zobaczyłem człowieka, który przez lata posługi w Krakowie stał się mi bliski jak ojciec. I oto stał się ojcem dla wszystkich – wspomina Pawłowi Łepkowskiemu osobisty sekretarz Jana Pawła II kard. Stanisław Dziwisz.
"Rzeczpospolita": 16 października 1978 r. kardynał prezbiter Pericle Felici ogłosił z logii bazyliki św. Piotra wybór arcybiskupa Krakowa Karola Wojtyły na papieża. Jak ksiądz wspomina ten dzień?
Kard. Stanisław Dziwisz: Byłem wtedy na placu św. Piotra. Zawsze w Rzymie konklawe budzi wielkie zainteresowanie, wyczuwało się atmosferę oczekiwania. Stałem z przyjaciółmi obok fontanny. Gdy się ukazał biały dym – zadrżałem. Mówiło się przecież, że jednym z kandydatów może być arcybiskup krakowski. Co więcej, było przygotowane dossier Karola Wojtyły – gdy kard. Felice ogłosił nowego papieża, na placu św. Piotra kolportowano już dziennik watykański z życiorysem i opracowaniami na jego temat. To pokazuje, że brany był poważnie pod uwagę jako kandydat na nowego papieża. Zatem czekaliśmy. Trwało to dość długo, a gdy wreszcie pojawił się na balkonie bazyliki św. Piotra, na placu wybuchł ogromny entuzjazm. Zgromadziło się wtedy ok. 200 tys. ludzi, a ci, którzy dowiedzieli się o wyborze Ojca Świętego w domach, błyskawicznie zostawiali wszystko i biegli, by zobaczyć i usłyszeć nowego papieża. Aplauzom i okrzykom nie było końca!
Jak bardzo zdumiony był ksiądz tym wyborem?
Zaskoczenie było ogromne, ale bardzo pozytywne. Po tylu wiekach wybrano papieża spoza Italii, w dodatku pochodzącego z kraju pozostającego pod reżimem komunistycznym. Ten dzień był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta