Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co prezydent ugrał w Berlinie

25 października 2018 | Druga strona | Michał Szułdrzyński

Dyplomacja nie jest dziedziną, w której sprawdzają się ludzie o słabych nerwach. Mógł się o tym przekonać prezydent Andrzej Duda, który we wtorek wziął udział w Berlinie w Forum Polsko-Niemieckim, zorganizowanym w niemieckim MSZ. Owszem, prezydent był prowokowany przez swoich rozmówców, ale też dał się sprowokować jak dziecko. W efekcie z ważnej wizyty zostaną głównie tzw. sound bite'y o żarówkach i gwałtach.

Ale po kolei. Duda rozpoczął swoje przemówienie w niemieckim MSZ od podkreślania wagi, jaką w związku z doświadczeniami historycznymi ma dla Polski niepodległość, suwerenność czy demokracja. Mówił sporo o prawie międzynarodowym, które powinno być podstawą światowego ładu, bo ilekroć prawo to było łamane, tylekroć wolność Polski była zagrożona. Przy okazji przypomniał polską niechęć do poddawania się dyktatowi mocarstw, wynikającemu z ich przewagi i wielkości.

Niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier w swej wypowiedzi nawiązał do słów Dudy, podkreślając, że to właśnie Unia Europejska jest organizacją, w której każdy kraj – bez względu na to, czy jest to Cypr czy wielkie państwo – ma w Radzie Europejskiej...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11189

Wydanie: 11189

Spis treści
Zamów abonament