Strajkowe straty PLL LOT idą już w miliony złotych
Z powodu trwającego tydzień strajku odwołano już 35 połączeń. Żadna ze stron nie chce ustąpić na krok.
Kolejni piloci i pracownicy pokładowi dołączają do protestu i może on rozlać się na cały kraj. Obecnie bierze w nim udział ok. 100 osób z dwóch związków zawodowych. Żądają powrotu do umów o pracę, przywrócenia do pracy zwolnionych osób i dymisji prezesa LOT Rafała Milczarskiego. Zdaniem zarządu spółki strajk jest nielegalny, dlatego w poniedziałek zarząd wręczył już 67 zwolnień dyscyplinarnych.
– Możemy przywrócić do pracy tylko te osoby, które nie mobbowały, nie rzucały oszczerstw, nie kierowały karalnych gróźb pod adresem współpracowników. Ale nie prowodyrów strajku – mówi „Rzeczpospolitej" prezes LOT.
Strajk jest groźny dla firmy, którą mocno dotknął w tym roku wzrost kosztów pracy i paliwa (od początku roku zdrożało już o ponad jedną czwartą). ©℗ —i.k., graż, d.w.