Bolsonaro nie obali demokracji
Nowy prezydent będzie wierny Biblii i konstytucji – zapewnia Alfredo Leoni, ambasador Brazylii w Polsce. Jędrzej Bielecki
Jair Bolsonaro obejmie 1 stycznia władzę w Brazylii. Obawia się pan o przyszłość kraju?
Cóż to za pytanie? Na Bolsonaro głosowało 56 mln osób! Odkąd żyję, a mam już 62 lata, nigdy nie widziałem polityka, który miałby tak duże poparcie. Kiedy był jeszcze kandydatem, który – jak się zdawało – nie ma większych szans na wygraną, wystarczyło, że się pojawiał w miejscu publicznym, np. na lotnisku, a tłumy zbierały się wokół niego, wszystko przestawało działać.
Czym to tłumaczyć?
Bolsonaro mówi to, co nasz naród chciał usłyszeć. Podnosimy się z katastrofy gospodarczej. Partia Pracujących (PT), w szczególności Dilma Rousseff, zniszczyła kraj! Kiedy została odsunięta od władzy przez Kongres, mieliśmy 13 mln bezrobotnych. A przecież gdy w 2003 r. Inacio Lula da Silva (założyciel PT – red.) został prezydentem, bez pracy były 4 mln osób. Gospodarka wpadła w głęboką, 5,5-proc. recesję. Co prawda, korupcja istniała w Brazylii zawsze, politycy dostawali od przedsiębiorców pieniądze na pokrycie kampanii wyborczej, ale dopiero Lula stworzył wokół siebie system przekupstwa, który obejmował cały kraj. Korupcja była wszędzie, na poziomie chyba każdego departamentu. To dzieło PT!
Ale PT nie jest jedynym winnym. Następca Rousseff, prezydent Michel Temer, też powszechnie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta