Unia Europejska idzie na wojnę z dezinformacją
Rozmowa | Rozwój social mediów doprowadził do kryzysu w dziennikarstwie tradycyjnym, które jest bardziej odpowiedzialne. Media tradycyjne powinny być więc wspierane, bo są niezbędnym elementem życia publicznego, a zastąpienie ich w pełni wolnymi platformami społecznościowymi jest nieodpowiedzialne – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski i członek Komitetu Regionów UE jako sprawozdawca opinii nt. dezinformacji w internecie.
Czy internet i social media to dzisiaj duże zagrożenie?
Olgierd Geblewicz: To jest zarówno wielki potencjał, nowe kanały dotarcia do odbiorców, a więc i pewne narzędzie również dla polityków, które daje nowe możliwości docierania do potencjalnych wyborców, ale z drugiej strony jest to również ogromne zagrożenie, ponieważ dzięki internetowi mogą się rozsiewać nie tylko wiadomości prawdziwe, ale również te fałszywe, nawołujące do nienawiści do drugiego człowieka oraz takie, które są specjalnie rozpowszechniane w celu dezinformacji w sposób absolutnie systemowy.
Tutaj już chyba wskazuje pan konkretnie na social media.
Tak, mówimy o takich platformach społecznościowych jak Facebook czy Twitter, bo z nich bardzo często dowiadujemy się o tym, co się na świecie dzieje, ale nie zawsze w sposób prawdziwy. Chodzi również o fora dyskusyjne na portalach. Tam także dochodzi do gigantycznych manipulacji, przekłamań, obrażania, a wręcz opluwania, np. przeciwników politycznych.
Rozmawiamy o tym, bo nad dezinformacją w internecie pochylił się już Parlament Europejski, Komisja Europejska, a teraz Komitet Regionów, którego pan jest członkiem i to w roli sprawozdawcy opinii, jaką wyrazi komitet właśnie w temacie dezinformacji.
Komitet...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta