Bilans wschodni PiS
Zaplecze intelektualne partii rządzącej, które mogłoby wesprzeć jej politykę wschodnią, jest słabe – przekonuje badacz spraw międzynarodowych.
Polityka wschodnia była ważnym kierunkiem polityki zagranicznej III RP, co wynikało zarówno z uwarunkowań historycznych i geograficznych, jak i przekonania o słuszności programu paryskiej „Kultury" zakładającego, że dobre relacje ze wschodnimi sąsiadami są gwarancją bezpieczeństwa Polski. W tym kontekście zaskakująco mało miejsca poświęcił polityce wschodniej minister Jacek Czaputowicz, dokonując w grudniu 2018 r. podsumowania trzech lat rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wymienił państwa Partnerstwa Wschodniego jedynie w kontekście polskiej pomocy rozwojowej, którą otrzymują również takie egzotyczne kraje, jak Tanzania czy Mjanma. Wspomniał też o konieczności ustabilizowania sytuacji w ukraińskim Donbasie, a także przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy i Gruzji.
Ta oszczędność w słowach wynika zapewne z faktu, że osiągnięcia PiS w sferze polityki wschodniej są dość ograniczone. Po trzech latach rządów koalicji PO–PSL minister Radosław Sikorski miał już na swoim koncie zainicjowanie programu Partnerstwa Wschodniego (PW) i utworzenie Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Dziś sytuacja jest odmienna.
Niedostatek ludzi
W obecnej ekipie niewielu jest ludzi, którzy są zaangażowani we współpracę z państwami Europy Wschodniej. Od końca lat 90. w Polsce istniał jeden ośrodek, który w sensie politycznym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta