Coraz mniej skradzionych aut
przestępczość | Co miesiąc ginie 900 aut. Najczęściej ze stołecznych ulic lub parkingów. Najwięcej znika w marcu, najmniej w grudniu. W „dziuplach" policja znajduje samochody już pocięte na części. Agata Łukaszewicz
Policyjne statystyki za 2018 r. dotyczące kradzieży aut są dobre dla właścicieli samochodów. Co roku liczba tego rodzaju przestępstw się zmniejsza, a w 2018 r. spadła poniżej 10 tysięcy. Z ulic i parkingów, rzadziej z prywatnych posesji, zginęło 9075 aut, 1,1 tys. mniej niż w 2017 r. A rok 2017 miał lepsze statystyki od 2016. Kradzieży było bowiem o 1,5 tys. mniej.
Powód? Kryminolodzy nie mają wątpliwości: coraz mniej opłaca się kraść samochody. Pojawiają się też coraz większe trudności w prowadzeniu tego procederu. Najbardziej luksusowe auta są coraz lepiej zabezpieczone. Ekskluzywne marki, a takich jeździ coraz więcej po polskich drogach, rzucają się w oczy i trudno je potem sprzedać. Gorsze samochody mają niewielką wartość i czasami nie opłaca się dla nich ryzykować.
Rynek kradzionych pojazdów rządzi się własnymi prawami. Złodzieje są grupą hermetyczną, specjaliści tworzą siatki, współpracują z paserami. – Do kradzieży dochodzi wtedy, gdy jest zamówienie – twierdzą policjanci.
Stolica kusi
Statystyki są najmniej optymistyczne dla Warszawy i okolic. Tu kradzionych jest najwięcej samochodów.
Jeśli zaś spojrzeć na kradzieże w województwach, prym wiedzie mazowieckie (2344 skradzione auta), które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta