Mniej naszego węgla na składach
Normy jakości dla czarnego paliwa wyeliminowały z rynku część polskiego surowca, ale importu nie zatrzymały. Barbara Oksińska
Wprowadzone pod koniec 2018 r. nowe przepisy, dotyczące węgla sprzedawanego gospodarstwom domowym i małym kotłowniom, miały być potężnym narzędziem w walce ze smogiem, ale też ograniczyć wwóz do Polski zagranicznego surowca. Ustawa zakazała bowiem importu paliwa niesortowanego, a więc zmieszanych węgli drobnych z grubymi. A taki właśnie surowiec w głównej mierze przyjeżdża do nas z Rosji. Importu nie udało się jednak zatrzymać. Z rynku dla klientów indywidualnych zniknęła za to część węgla z polskich kopalń.
Wycofane z rynku
Z uwagi na nowe regulacje ze sprzedaży detalicznej całkowicie zniknął np. węgiel typu orzech z kopalni Bogdanka. Spółka zdecydowała się na taki ruch, bo niektóre partie surowca nie spełniały wymogów, głównie z uwagi na wysoką zawartość siarki. – Musimy pamiętać, że węgiel dla tej grupy odbiorców to zaledwie 1 proc. naszej rocznej sprzedaży. Ze względu na bardzo małą skalę, nie ma to większego wpływu na nasze wyniki – przekonuje Artur Wasil, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka. Spółka skupia się więc na sprzedaży węgla dla energetyki zawodowej.
Weryfikacji paliwa, które trafia do gospodarstw domowych, musiały też dokonać inne spółki, w tym Tauron Wydobycie i Polska Grupa Górnicza. PGG wycofała z oferty dla tej grupy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta