W krainie biznesu
Piotr Gajdziński
Bardzo się nam ostatnio w naszej ojczyźnie zrobiło biznesowo. Nie chodzi tylko o słynne negocjacje w sprawie dwóch warszawskich wież, także o mające swoją siedzibę w Gdańsku Europejskie Centrum Solidarności. W tej sprawie minister Jarosław Sellin oświadczył, że kto daje najwięcej, ten musi mieć najwięcej do powiedzenia. W biznesie ta prawda jest, jak mawiał klasyk, oczywistą oczywistością. Tyle że tym razem chodzi o sferę publiczną. A tu o oczywistości już mówić nie można. Po pierwsze, wicepremier Piotr Gliński nie jest właścicielem pieniędzy, które składają się na dotację, jest tylko urzędnikiem, który czasowo dysponuje publicznymi pieniędzmi, a jego obowiązkiem w demokratycznym państwie jest wspieranie cennych inicjatyw. Nawet jeśli te inicjatywy są dla jego formacji nie nazbyt przyjazne i „po myśli". Tak się składa, że Europejskie Centrum Solidarności jest ważne, cenne i istotne.
Jeśli już władza w Polsce zaczyna patrzeć na wszystko biznesowym okiem, to jej przedstawiciele powinni wiedzieć, bo to akurat abecadło, że do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta