Wiadukt zagrażał życiu, ale nikt nie chciał zamontować siatki
Zarządca drogi i zarząd kolei przerzucały się odpowiedzialnością za zabezpieczenie wiaduktu.
Zaczęło się od upadku fragmentu betonu na zaparkowany poniżej samochód. Ekspertyza techniczna wykazała, że ze skorodowanego wiaduktu mogą odpadać dalsze części betonu. Wiadukt biegnie nad dwoma ulicami, ciągiem pieszo-rowerowym oraz nad torami kolejowymi. Eksperci zalecili więc niezwłoczne zamontowanie siatek zabezpieczających, chroniących dolne przęsła wiaduktu. Ponieważ jest on elementem drogi, nadzór budowlany nakazał to generalnemu dyrektorowi dróg krajowych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta