Zwyczajny gość grający na gitarze
Lubię to, co robię, nie planuję emerytury – mówi Slash, gitarzysta Guns N' Roses, przed swym koncertem w Polsce.
„Living The Dream", trzecia płyta firmowana przez Slash featuring Myles Kennedy & The Conspirators, brzmi jak klasyczny rock bliski dokonaniom Guns N' Roses czy wczesnego Aeorosmith. Prochu pan nie wymyśla.
Moja twórczość, zarówno na płytach solowych, jak i Guns N' Roses, oparta jest na riffach. Piosenki powstają wokół moich gitarowych zagrywek, a tych mam w zanadrzu zawsze sporo. Spotykam się z pozostałymi muzykami i jamujemy na kanwie moich pomysłów. Ze wspólnego grania na żywo rodzą się piosenki, a każdy wnosi coś od siebie. Nie jestem muzycznym dyktatorem. Muzyka rockowa powinna zawsze powstawać w oparciu o wspólną grę, zabawę, właśnie jamowanie. Bo czymże innym jest rock, jeśli nie zabawą? Nie zamierzam zbawić świata. Chcę dawać ludziom radość i chwilę zapomnienia od szarej rzeczywistości, którą karmi ich życie każdego dnia.
Nie próbuje pan przemycać wątków politycznych na płytach? Axl Rose nie jest fanem Donalda Trumpa, podobnie jak Duff McKagan z Guns N' Roses.
Nie sądzę, żeby ludzie słuchali mnie ze względu na moje przekonania polityczne, a moje zdanie miało dla nich znaczenie. Mam swoje poglądy, ale nie uważam, że scena jest odpowiednim miejscem dla deklaracji politycznych. Nie krytykuję tych, którzy poprze z sztukę wyrażają polityczne przekonania, ale ja do nich nie należę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta