Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie muszę być reprezentantem sędziów wyłanianym w plebiscycie

11 marca 2019 | Prawo
źródło: materiały prasowe

Sędziowie bardzo krytycznie oceniają poczynania rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców. Twierdzą,
że działają nadgorliwie. O tym, jak wygląda to rzeczywiście i dlaczego liczba postępowań jest ostatnio większa niż zwykle – mówi Piotr Schab, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych. Agata Łukaszewicz

 

Trudno dziś być rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych?

Zawsze było trudno. Chodzi przecież o weryfikację zachowań kolegów, koleżanek. Mamy czas gorącej debaty publicznej. Debaty, w której używany jest emocjonalny, ostry, czasem wręcz brutalny język. Działania rzecznika postrzegane są jako kontrowersyjne. Jeśli więc pyta pani, czy jest trudno, to odpowiem: tak, jest trudno.

Funkcja rzecznika jest rzeczywiście specyficzna, ale ma pan już pewne doświadczenie. Dziś trudniej ją pełnić niż kiedyś?

Ze względu na okoliczności tak. Wielu sędziów podejmuje się aktywności o charakterze politycznym, czyli naruszającej art. 178 konstytucji. I to determinuje działania rzecznika dyscyplinarnego i jego zastępców.

Sędziowie mają prawo zabierać głos w debacie publicznej, wypowiadać się na temat pełnionego przez nich urzędu, krytykować władzę wykonawczą za wprowadzenie nietrafionych rozwiązań. Gdzie więc jest ta granica udziału sędziów w debacie publicznej? Innymi słowy: do kiedy mogą, a od którego momentu już powinni milczeć?

To pytanie prowadzi do odwołania się do podejmowanych ze strony sędziów prób wprowadzenia do debaty o charakterze politycznym kryterium racji. My uznajemy, że nie ma kryterium racji w weryfikacji prawidłowości postaw osób...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11302

Wydanie: 11302

Spis treści

Reklama

Zamów abonament