Rzecznicy prostego człowieka
Liberalni politycy i celebryci uczą się gryźć w język, zanim wyszydzą januszów i grażyny głosujących na PiS. Tyle że wciąż zdradzają się z poczuciem wyższości, a politycznie skuteczniejsza pozostaje chłopomania socjalnej prawicy.
Ten rysunek Tomasza Wiatra obrósł już legendą. Kobiecina w chustce klęczy przed facetem, ten zaś unosi nad nią banknot i wzywa: „Daj głos". Zawiesiła go na Twitterze aktorka Krystyna Janda zaraz po ostatnich wyborach do europarlamentu. Stał się przedmiotem gigantycznej debaty o reakcji zwolenników liberalno-lewicowej opozycji na swoją porażkę. Trwa ona właściwie do dziś.
Nie była to reakcja najostrzejsza. „Śmieci, odrzuty, prowincjonalna hołoto, obelgo dla intelektu, niekompetentni gołodupcy! Niech to całe ścierwo zejdzie mi z oczu! A na ich miejsce powstawiać kukły wypchane słomą. A jeżeli nie zechcą pójść won, należy ich zmusić, żeby się wykąpali!" – miotał obelgi aktor Maciej Stuhr, posługując się cytatami z portugalskiego poety Fernanda Pessoi. Tyle że agresywniejszy od Jandy Stuhr pisał jednak o politykach, z głębokim poczuciem wyższości, może i socjalnej, ale trudniej go było złapać na uprzedzeniach „klasowych". Janda odwołała się zaś do nich wprost.
Pewien zaprzyjaźniony aktor spytany, czy przeżywa rezultat wyborów, skarżył mi się nie na sam wynik (choć nie głosował na PiS), a na falę hejtu wylewającą się z forów, gdzie przewagę mają zwolennicy opozycji. – Dokąd my idziemy? – pytał. „Klasowe" emocje stały się udziałem także bardzo znanych postaci i nawet niektórych polityków, którzy zwykle wystrzegają się społecznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta