Dzieciom szmuglerom getto albo półkolonie
Gubernator dystryktu warszawskiego dr Ludwig Fischer zabronił Polakom, pod groźbą kary śmierci, przekazywania Żydom jałmużny i żywności, w tym także dla głodujących dzieci żydowskich. Pomoc najmłodszym musiała być powszechna, ponieważ w innym wypadku niemieccy urzędnicy nie żądaliby kary śmierci za owe „przestępstwa".
W szczególnie trudnej sytuacji w czasie okupacji znalazły się dzieci żydowskie. W getcie warszawskim żyło ich przeszło 100 tys., a wśród nich było wiele sierot i półsierot. Ich liczba rosła bardzo szybko. Według danych Józefa Gitlera Barskiego, który w getcie piastował stanowisko dyrektora komitetu opieki nad dziećmi, liczba sierot żydowskich przed powstaniem getta wynosiła ok. 1200. W krótkim czasie przekroczyła 6000, zapełniając organizowane naprędce sierocińce w getcie. Jak zeznał: „Reszta dzieci półsierot z punktu dla wychodźców wałęsała się na ulicach i stanowiła przedmiot grozy dla każdego, kto przechodził ulicami ghetta w Warszawie. Na ulicach leżały pokotem dzieci napuchnięte, głodne, owrzodziałe, błagające o pomoc".
Ze wspomnianych ponad 100 tys. dzieci przebywających w getcie warszawskim ok. 45 tys. było skazanych na pomoc instytucji opiekuńczych. Równocześnie, jak podkreśla cytowany Gitler Barski, „dzieci, które czuły się zdrowe, starały się żywić swoje rodziny. Przekradały się na stronę aryjską, prześlizgiwały się tam i sprzedawały rzeczy wynoszone z ghetta, ażeby przynieść żywność. Przy murach ghetta odbywały się sceny wstrząsające. Dzieci, które wracały, często były łapane przez żandarmów i rozstrzeliwane na miejscu". [...]
Dzieci żydowskie nie tylko kupowały żywność po stronie polskiej, lecz przede wszystkim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta