Odpowiedzialność i niebezpieczne badania
Odpowiedzialność za to, co się robi, pozostaje jedną z kluczowych kategorii myślenia moralnego. A dotyczy ona nie tylko wyborów jednostkowych, odnoszących się do naszego indywidualnego życia, ale także etyk szczegółowych, ze szczególnym uwzględnieniem etyk medycyny. I nie chodzi tylko o to, by ocenić bezpośrednią korzyść danego rozwiązania, danej techniki, ale także o to, by spróbować również ocenić (a odpowiedzialność za nasze czyny dotyczy nie tylko ich bezpośrednich, ale także pośrednich długofalowych skutków), jakie mogą być efekty naszego działania w dalszej perspektywie.
Doskonale ten problem widać w przypadku rozmaitych technik bioinżynierii, modyfikowania genomu ludzkiego czy powoływania osób ze zmodyfikowanymi układami genetycznymi. Ostatnio głośno było o „odkryciu", czy może lepiej powiedzieć „osiągnięciu", chińskiego uczonego He Jiankui, który próbował stworzyć u bliźniąt mutację genetyczną mającą uniemożliwić w przyszłości zakażenie wirusem HIV. Kłopot z tą mutacją polega tylko na tym, że według innych uczonych z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley mutacja taka zwiększa prawdopodobieństwo śmierci między 41. a 78. rokiem życia o 21 proc. Uczeni przeskanowali ponad 400 tys. zapisów zawartych w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta